Ta strona używa plików cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania w przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki
ZOBACZ OPCJE DOSTĘPNOŚCI

Taneczna machina ruszyła

103 zespoły taneczne zakwalifikowała komisja artystyczna do udziału w 34. Międzynarodowym Dziecięcym Festiwalu Piosenki i Tańca Konin 2013. Komisja pracowała 17 kwietnia. Pracom przewodniczył Zbigniew Zasada.


 Podstawą oceny komisji były propozycje taneczne, zarejestrowane na nośnikach elektronicznych i nadesłane przez zespoły. Do udziału w festiwalu zgłosiły się zespoły z całego kraju oraz z Rosji, Ukrainy, Litwy i Niemiec. Jak ocenił Zbigniew Zasada: - Prawie wszystkie zespoły spełniały wymagania regulaminowe, umieszczając się w odpowiednich kategoriach, choć kilka przesunęliśmy do innych, niż same sugerowały.

W najbliższym czasie wszystkie 103 zespoły otrzymają od organizatora potwierdzenia o kwalifikacji do kolejnego etapu festiwalowych zmagań. Wśród zakwalifikowanych najwięcej jest grup w najstarszej kategorii wiekowej, do lat 16: po 16 zespołów hip-hopowych i show dance oraz 11 w kategorii etiud tanecznych.
Zdaniem Zbigniewa Zasady: - Trudno mówić o pojawieniu się zjawisk czy zespołów, które zdumiewają, zaskakują. Do udziału w festiwalu zgłosiły się zespoły z czołówki Polski, a więc pewne jest, że poziom imprezy zostanie utrzymany. Jest też kilka debiutujących, które mogą zaskoczyć, jeśli dopracują choreografię, stroje. Mają na to jeszcze prawie dwa miesiące. Rolą komisji kwalifikacyjnej było głównie ocenić zgodność przysłanego materiału z kategorią. Oczywiście, także wyznaczyć pewien minimalny poziom wykonawczy w kolejnych etapach. Ale tak naprawdę to siedmioro sędziów międzynarodowych będzie oceniało, już za niespełna dwa miesiące, co jest dobre, a co takie sobie.

Do udziału w 34. edycji konińskiego festiwalu zgłosiło także pięć grup tańca towarzyskiego. To dobra informacja zważywszy, że jurorzy ostatnich festiwali wskazywali na szybko zmniejszająca się liczbę tej formacji tanecznej. - Ale – jak podkreśla Z. Zasada - wśród nich jest jeden nowatorsko podchodzący do tanga. Zespół zakwalifikowaliśmy do kolejnego etapu eliminacji, choć nie wiem, jak ocenią ich jurorzy. My na etapie kwalifikacji dajemy im szansę, by pokazać, że na bazie tańca towarzyskiego można budować inną wartość taneczną. To także wskaźnik bardziej ogólny: budowanie otwartości festiwalu, co dotychczas było jego nieocenioną wartością i zaletą. W Koninie nigdy nie bano się preferowania nowych technik, nowych choreografii, nowych stylów. To otwarcie, nowatorskie spojrzenie, może spowodować, że część choreografów będzie szukało swej szansy w innym spojrzeniu na taniec…

Warto także dodać, że członkowie komisji artystycznej po pierwszej eliminacji zauważają tendencję do zwracania przez zespoły mniejszej uwagi na techniczne umiejętności tancerzy. Zdaniem Z. Zasady: - To po telewizyjnych programach tanecznych zespoły i choreografowie mniej uwagi zwracają na technikę, idąc na show. Tymczasem jeśli tancerze nie będą mieli opanowanego ciała, choreografowie będą mieli kłopot. Nie chce przez to powiedzieć, że pójście w kierunku show jest złe. Festiwal ma wszak kształcić pasje młodych, zapalać ich do tańca. To ważny aspekt wychowawczy festiwalu. Może zatem droga do tańca wiedzie przez show. Z drugiej strony – tu, na festiwalu, zawsze doceniało się taniec, umiejętności techniczne. To dlatego rozwój tańca za pośrednictwem Konina widać, można wręcz powiedzieć: festiwal był zawsze kulturotwórczy dla tańca.


Fot: Marcin Oliński
 

serv kdkkonin