Od wczoraj miasto notuje wyż demograficzny. Na trawnikach jak grzyby po deszczu wyrastają dzieci. Wędrują w kolorowych kostiumach, bose, ćwiczą, ćwiczą, ćwiczą. I mówią, że tu zaczęła się ich kariera. Słowa piosenki Justyny Holm, skomponowanej przez Stanisława Fiałkowskiego – sprawdzają się w Koninie jak nigdzie indziej na świecie.
Scenografia festiwalowa nawiązuje w tym roku do motywów powieści Lewisa Carolla – „Alicja w krainie czarów”. Obie sceny – w Konińskim Domu Kultury i CKiS DK „Oskard” – zdobią komnaty i lustra, przez które można przechodzić do innego świata. Bo na festiwalu chodzi przecież o to, by poruszyć wyobraźnię. To, co widać na scenie jest przygotowane, wytrenowane częściowo – wyreżyserowane, bo dzieci do końca wyreżyserować się nie da. Mimo tremy, spontanicznie oddają się mozolnym ćwiczeniom, pozują do zdjęć, nawiązują kontakty z rówieśnikami. To, co dzieje się na obu scenach można podziwiać, oklaskiwać, bo widok jest imponujący. Ale równie ważne jest to, co ukryte dla oczu i co dzieje się poza. Wiadomo, świat po drugiej stronie lustra – to przygody, niespodzianki i magia.
Festiwal jest świętem dla dzieci i instruktorów, ale i dla rodziców, którzy przyjeżdżają kibicować starszym dzieciom. Często można spotkać tu niemowlaka na rękach mamy, w słuchawkach zagłuszających głośną muzykę (siostra, brat małego tancerza, piosenkarki?). Albo jak dziś, śpiącego spokojnie noworodka, któremu nie przeszkadzała głośna muzyka (do jego wózka wpięty był bukiecik maków). Albo głos z offu, który w wolnej chwili, kiedy nie wyczytuje nazwisk kolejnych młodych artystów, podjada ze smakiem pycha truskawki. Zdarzają się tu widoki, których nie ma nawet po drugiej stronie lustra, przez które przeszła Alicja. Na przykład wampir, który pije sok ze słomką (chcemy wierzyć, że to na pewno sok…). Festiwalowe makijaże i kostiumy – to osobna kategoria należąca do magii festiwalu. Trzeba mieć nie lada wyobraźnię, by zaprojektować TAKIE stroje. To, co dzieje się za kulisami, czego nie widzą młodzi artyści – możecie oglądać na fotografiach. Tutaj magia się zaczyna…